[Do strony głównej] [Galeria]
 

Udzielny BYK na urlopie (Portret Leona Chwistka)

1913

[Byk]

Olej na bawełnie
81,5 x 65 cm
sygn. p.d.: Ignacy/ Witkiewicz/ 1913

Leon Chwistek (1884-1944), logik, matematyk, filozof, malarz i teoretyk sztuki był jednym z najbliższych przyjaciół Stanisława Ignacego Witkiewicza w czasach młodości. Mieszkał w Zakopanem, gdzie jego ojciec miał zakład wodoleczniczy. Prace naukowe z zakresu filozofii publikował od 1909 r. W 1906 r. napisał nie opublikowaną nigdy (zaginioną) powieść Kardynał Poniflet, której fragmenty Witkacy sparafrazował w swojej młodzieńczej autobiograficznej powieści 622 upadki Bunga czyli Demoniczna Kobieta, napisanej w latach 1910-1911 (wydanej po raz pierwszy dopiero w 1972 r.). W dziele tym młody Witkiewicz opisał wielu swoich przyjaciół, także Chwistka, nazwanego żartobliwie baronem Brummelem de Buffadero Bluff. "Był to ogromny, doskonale zbudowany mężczyzna.[...] Czasem, gdy się uśmiechał, twarz jego ogolona zupełnie przybierała prawie dziecinny wyraz i wtedy wyglądał na nienormalnie rozrosłego, przewrotnego chłopczyka. Był niezrównanym matematykiem i logikiem (z Bertrandem Russelem mówili sobie per «my darling»), a przy tym od niechcenia oddawał się sztukom graficznym i robił akwaforty, na widok których dębieli pierwszorzędni znawcy."

Na późniejszym o trzy lata portrecie Chwistek jest poważny, a nawet nieco napuszony, niemal jak poduszki, które widać za jego plecami. Portret został namalowany z widocznym respektem dla modela, jako że Witkacy niezmiernie cenił uczonych. Jednocześnie jednak wyczuwamy lekki powiew ironii widoczny zwłaszcza w usztywnionej pozie, jaskrawoczerwonych ustach i nonszalancko przekrzywionym sygnecie na palcu lewej ręki. Puentą portretu i zarazem odzwierciedleniem wzajemnych stosunków między przyjaciółmi jest tytuł obrazu - cytowany wyżej z  zachowaniem oryginalnej pisowni artysty (słowo BYK - wersalikami). Później, w latach dwudziestych, Witkacy niejednokrotnie ostro ścierał się z Chwistkiem, przyznawał jednak lojalnie, że sporo mu zawdzięcza: "Mimo, że są to wrogowie [Chwistek i Bronisław Malinowski - znany potem jako światowej sławy antropolog] szczęśliwy jestem, że z nimi to spędziłem pierwszą młodość, i wiem, ile tym pierwszoklasowym łbom zawdzięczam, wiem, w ilu ciemnych zakamarkach myśli błądziłbym jeszcze, gdyby nie oni..." (O polemice i wrogach: Uwagi ogólne, "Przegląd Wieczorny" 1927, nr 116).

Udzielny BYK..., obok Autoportretu z 1913 r. (ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie), z którym jest zresztą najbliżej spokrewniony formalnie, to jeden z najciekawszych portretów wykonanych przez Witkacego przed 1914 r. Zawiera znakomitą charakterystykę modela - zarówno jeśli chodzi o jego wygląd jak i  wizerunek psychologiczny. Obszerny czarny żakiet skontrastowany z jasną kamizelką, sinawe cienie na twarzy i intensywnie wpatrzone w widza oczy nadają portretowi znamiona powagi, z czym kontrastuje żywa czerwień pełnych, niemal kobiecych ust i siedziska. Ponadto - pomysł sportretowania wizytowo ubranego i pozapinanego na wszystkie guziki mężczyzny w oficjalnej pozie na tle najwyraźniej nie posłanego łóżka wśród frywolnie rozrzuconych poduszek jest kwintesencją witkacowskiego dowcipu, groteskowego widzenia świata, które artysta najpełniej wyraził w swoich dramatach.

Równie ciekawa jest historia portretu. Pochodzi on ze zbiorów Eugenii Dunin Borkowskiej, aktorki i poetki, a zarazem przyjaciółki i modelki Witkacego z lat 1912-1913, która w swojej zakopiańskiej willi "Jambur" prowadziła artystyczny salon - miejsce spotkań zakopiańskiej śmietanki towarzyskiej. Po II wojnie światowej dom zlikwidowano, a  kolekcję podzielono między spadkobierców. BYK znalazł się w  Krakowie a jego właściciele nie byli skłonni do ujawniania go osobom postronnym. Do 1986 r. obraz uchodził za zaginiony i znany był wyłącznie z czarno-białej reprodukcji fotograficznej wykonanej jeszcze przed 1914 r. przez samego artystę (z podpisu na odwrociu fotografii znamy też jego autorski, żartobliwy tytuł). Reprodukcje te Witkacy sporządzał w celach dokumentacyjnych, a także po to, by przesyłać je do oceny swemu ojcu, Stanisławowi Witkiewiczowi, malarzowi i krytykowi, przebywającemu wówczas na kuracji w Lovranie na wybrzeżu adriatyckim. W 1985 r. fotografie, będące wówczas własnością wybitnego krytyka teatralnego Konstantego Puzyny zostały opublikowane przez Wojciecha Sztabę, krakowskiego historyka sztuki. Właścicielka BYKA rozpoznała na nich wiele obrazów ze swojej, częściowo już rozproszonej kolekcji, co w końcu skłoniło ją do jej ujawnienia. Dzięki temu ten niezwykle interesujący portret mógł uczestniczyć w wielkiej monograficznej wystawie Witkacego w Muzeum Narodowym w Warszawie na przełomie lat 1989 i 1990, a badacze i wielbiciele twórczości malarskiej artysty mogli go wreszcie zobaczyć w kolorze.

Bibliografia:

© Anna Żakiewicz 2003


Witkacy Domain
[Do
góry]
[Wróć] [Strona główna] [Naprzód]

[kalendarium] [twórczość] [firma] [bibliografia] [aukcje] [falsyfikaty] [legendy] [witkacologia] [aktualności] [ośrodek] [opieka]

© Anna Żakiewicz, Mikołaj Machowski 2003